Czasem można znaleźć ciekawe produkty także w marketach, w tym budowlanych.
Z marką Macallister zetknąłem się pierwszy raz, kiedy miałem awarię odpływu wody ze zmywarki i na gwałt musiałem zabrać się za kucie w ciasnym kątku. Jako, że była sobota wieczór, jedyną opcją zdobycia młotowiertarki był jej zakup w Castoramie. Postawiłem na Macallistera, bo tani i być może tylko raz w życiu go użyję. Byle tylko woda dalej nie zalewała mi paneli w kuchni...
Okazało się, że młotowiertarka przeżyła jeszcze długo, dzisiaj, 5 lat później nadal jest sprawna, a przeżyła już niejedno na budowach.
Skoro wiertara taka dobra, to pomyślałem, że i microtoola tej firmy kupię. I dzisiaj o nim.
Nietrudno się domyślić, że po wpadce z nożem, nie robiłem już testu ściskacza. Chciałem napisać, że nie ma się do czego przyczepić, no ale ten nieszczęsny nóż... Widać aluminiowa obudowa wraz z niezbyt dokładnym wykończeniem krawędzi narzędzi i sprężyn nie idą w parze.
Gdyby nie akcja nożowa, napisałbym, że wykonanie jest przyzwoite...
Z innych minusów: sprężyny na tyle twarde, że niektóre narzędzia ciężko otworzyć i jednocześnie na tyle słabe, że trzeba uważać, żeby ostrze się nie złożyło na palce - istotne szczególnie w wypadku noża.
Microtool nadaje się do zadań mikro. Jeśli chcesz mieć kombinereczki o względnie przyzwoitym wyglądzie, np. jako brelok do kluczy, a dla noża nie przewidujesz cięższych zadań, niż cięcie papieru, możesz kupić. Jednak trzeba powiedzieć jasno, że w cenie tego toola (około 25 złotych) nieraz da się wyrwać firmowego, używanego microtoola, a różnica jakościowa między nowym Macallisterem, a używanym Leathermanem Squirt jest widoczna gołym okiem (na korzyść tego drugiego oczywiście).
Z marką Macallister zetknąłem się pierwszy raz, kiedy miałem awarię odpływu wody ze zmywarki i na gwałt musiałem zabrać się za kucie w ciasnym kątku. Jako, że była sobota wieczór, jedyną opcją zdobycia młotowiertarki był jej zakup w Castoramie. Postawiłem na Macallistera, bo tani i być może tylko raz w życiu go użyję. Byle tylko woda dalej nie zalewała mi paneli w kuchni...
Okazało się, że młotowiertarka przeżyła jeszcze długo, dzisiaj, 5 lat później nadal jest sprawna, a przeżyła już niejedno na budowach.
Skoro wiertara taka dobra, to pomyślałem, że i microtoola tej firmy kupię. I dzisiaj o nim.
Co microtool ma?
Kombinerki
Dają radę, przecinają spokojnie drut miedziany 2,5 mm kwadrat. Więcej od tak małych kombinerek chyba wymagać nie można? Plus, że są na sprężynie, szczególnie przydaje się to (wraz z ich mikrymi gabarytami) przy wyciąganiu jakichś drobiazgów z trudno dostępnych miejsc, gdzie mieszczą się tylko tool i dwa palce.Pilnik + "dłubak" do paznokci
Generalnie cudów nie ma, raczej tylko do paznokci się nadaje. Ale chyba nikt nie chciał nim przecinać prętów żebrowanych?Śrubokręty płaskie + otwieracz butelek
Otwieracza tradycyjnie nie miałem jak sprawdzić. Śrubokręty mają wadę wszystkich tanich narzędzi - zbyt zaokrąglone krawędzie + dość słabe sprężyny je przytrzymujące. Zatem odkręcenie mocniej dokręconych śrub nie jest łatwe.
Ostrze "nożowe" + nożyczki
Tutaj ogromne rozczarowanie - nóż przy mocniejszym nacisku na krawędź tnącą ześlizgnął się ze sprężyny i wszedł między nią, a okładzinę... Czyli tylko do listów, ewentualnie pomidora pokroić...
Nożyczki do papieru spoko, paznokcie też da się obciąć, chociaż niezbyt komfortowo.Dziubak + phillips
Dziubak względnie ostry, dziury się da robić, phillips daje radę przy śrubkach, jakie znajdziemy w elektronice.
Wykonanie, solidność konstrukcji
Nietrudno się domyślić, że po wpadce z nożem, nie robiłem już testu ściskacza. Chciałem napisać, że nie ma się do czego przyczepić, no ale ten nieszczęsny nóż... Widać aluminiowa obudowa wraz z niezbyt dokładnym wykończeniem krawędzi narzędzi i sprężyn nie idą w parze.
Gdyby nie akcja nożowa, napisałbym, że wykonanie jest przyzwoite...
Z innych minusów: sprężyny na tyle twarde, że niektóre narzędzia ciężko otworzyć i jednocześnie na tyle słabe, że trzeba uważać, żeby ostrze się nie złożyło na palce - istotne szczególnie w wypadku noża.
Podsumowanie
Microtool nadaje się do zadań mikro. Jeśli chcesz mieć kombinereczki o względnie przyzwoitym wyglądzie, np. jako brelok do kluczy, a dla noża nie przewidujesz cięższych zadań, niż cięcie papieru, możesz kupić. Jednak trzeba powiedzieć jasno, że w cenie tego toola (około 25 złotych) nieraz da się wyrwać firmowego, używanego microtoola, a różnica jakościowa między nowym Macallisterem, a używanym Leathermanem Squirt jest widoczna gołym okiem (na korzyść tego drugiego oczywiście).
No trochę słaby ten opis. mam tego toola już z 10 lat. I jak na razie trochę pracy (jak na małego toola)zrobił. I jakoś zero uszkodzeń. Wiadomo, że narzędzie tej wielkości, ma zrobić pracę, odpowiednią do swojej grupy. A nie tyrać, więcej niż to trzeba.
OdpowiedzUsuń